Dzisiaj rano obudziłam się w swojej jaskini patrze a tu widzę list a w
nim pisze: Kochana córeczko kochamy cie i dlaczego uciekłaś? Nie
wiedziałam skąd mają mój adres, przecież mieszkam w jaskini pod mostem. Kiedy wychodzę do miasta wszyscy uciekają, ale nie przeze mnie, tylko przez mojego
ojca wampira. Szukał mnie, ale ja się nie dałam. Po tylu latach znalazł się
mój idealny tatuś. Uciekłam, gonił mnie i krzyczał - Czekaj Łiz, proszę! Schowałam się, ale nadal się zastanawiałam się czemu oni mnie szukają. Zamiast
mnie woleli krew, ale może coś im się przypomniało, że mają córkę? Dlatego
i co będzie na drugi dzień? Wstaje - kolejny list. Mówię:
- Podejrzane! Kto mi
go tu przyniósł? - poszłam do miasta. Moja matka mnie szukała, znalazła
i goniła, ale uciekłam i się schowałam. Na trzeci dzień znalazłam się w
lochu mojego ojca. Mówię do niego:
- Co za super tatuś! - ale powiedział że jak się nie
przymknę, to mnie zabije w nocy. Uciekłam do jaskini - kolejny list. Chyba
te listy zostaną tajemnicą. Ten był jednak o tym że przyjęli mnie do jakiejś szkoły magicznej. Ulżyło mi że nie będę musiała już uciekać przed rodzicami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz