- Czyli będziesz chodzić do Hogwartu? - zapytałem.
- Tak - uśmiechnęła się dziewczyna.
- A tak w ogóle to sorry... Nie zauważyłem cię... - powiedziałem.
- No cóż… raczej dziewczyny tak nie poderwiesz - powiedziała.
- Ej... Nawet nie mam zamiaru!
- Czemu niby? - zapytała z uśmiechem.
- Eeeee... Radzę sobie sam - zaśmiałem się.
Dziewczyna chyba zauważyła mojego lisa i długo się na niego patrzyła.
- To twój lis? - zapytała.
- Tak.
- Jak ma na imię?
- Merci...
- Fajne imię - powiedziała po czym się uśmiechnęła.
- Dzięki. - odwzajemniłem uśmiech - Wiesz... Właśnie za dwie godziny będzie
pociąg... Wiesz, nie żeby coś... Ale ja musze już iść...
- Ok. Ja mam już wszystko kupione więc... Spoko!
- Ok, to ja tylko powiem bratu i juz lecę.
***
Minęły już 2 godziny i oboje wsiedliśmy do pociągu do Hogwartu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz